wtorek, 18 czerwca 2013

Strachy na lachy

Zastanawiałyśmy się dziś z psiaciółą jak oswoić dziecko ze strachem, śmiercią, starością etc. Nie wynikało to bynajmniej z racji naszego podeszłego wieku;) raczej z częstości pojawiania się tego tematu. Z częstszych pytań dziecka, bawienia się w potwory, lęku przed hałasem.. Jedno jest pewne trzeba z dzieckiem rozmawiać, nie bagatelizować strachu, on też możne być konstruktywny.
Strach może wyznaczać granice, może motywować. To taki strach przed karą, złością rodziców, tylko i tu musi być zachowany rozsądek. Niestety często sami nie umiemy sobie poradzić ze złością, nasze kary albo są bezsensu, albo zbyt pochopne. Czasami jedno mówimy drugie robimy, konsekwencja tez nie jest mocną stroną. Ale warto mieć chociaż świadomości i jakąś logikę w oswajaniu tego typu zasad i leków, i starać się być konsekwentnym.
Gdy dziecko boi się ciemności, potworów, gdy z przedszkola raptem przynosi hasło śmierć, to nas samych te tematy paraliżują. Niekiedy zmęczone nadmiarem obowiązków domowych, problemów codzienności, same borykamy się z takimi lękami. Jak tu pomóc dziecku? Odpowiedzieć na te pytania? Zignorować i obrócić w formę zabawy? Często instynkt matki sam zadziała. Jednak gęsto też u nas z nadopiekuńczością i chęcią ochrony dziecka przed wszystkim co złe, trudne i bolące, więc unikamy tematu. Najważniejsze dla mnie jest wsparcie malucha i uspokojenie kiedy przychodzi z problemem, jest zmartwiony lub zestresowany. Uśmierzanie lęku to przecież rzecz rodzica;) Dziecko samo sobie nie poradzi i nie wytłumaczy, a niewiedza rodzi niepokój.
Mój synek ostatnio bawi się w potwory, czasem i na mnie woła "mama jesteś potworem!!";) Raczej go to bawi niż stresuje, choć na nie jednej bajce (których oczywiście bardzooooo małooo ogląda;) się przestrasza i krzyczy albo płaczę bo się boi. Najpierw neguję istnienie potworów, ale potem podchwytuję zabawę. nie wiem czy to dobrze czy źle, ale wolę to niż płacz.
Ciągle mam takie dylematy wychowawcze. Słyszy się, że tak czy siak powinno się robić, tego czy tamtego nauczyć, a ja mam wrażenie, że wszystko u nas dzieje się odwrotnie. Mam nadzieję, ze to tylko wrażanie;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz