Cóż.. dobrodziejstwo leniwie przeleciało i mamy koniec wakacji. Ciężko ogarnąć temat obowiązków z tym idących więc powiem krótko: praca i jeszcze raz praca!
Czeka mnie ciężki czas adaptacji żłobkowo - przedszkolnej i adaptacji służbowych;)
często kobiety zadają sobie pytanie "dlaczego wszystko jest na mojej głowie?..." i otóż znalazłam ostatnio odpowiedz: bo facet by tego wszystkiego na raz nie ogarnął;)
Ale są wyjątki!!! Trzeba tylko dać wiarę w możliwości mężczyzny i po prostu mu zaufać!
Dobra rada na dziś: żadnych list z podziałem obowiązków! spontaniczność i spokój! 1 września przecież już za nami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz